A powiadają, że kto pyta, nie błądzi! W ubiegłym roku na naszą stronę zabłądziło mnóstwo pytających – przygotowaliśmy więc przegląd najbardziej osobliwych fraz wyszukiwanych na naszej stronie.
Były konkrety:
- po ile hasz w Marrakeszu?
- co jedzą lirogony i co jedzą dziobaki?
- gdzie mieszkają krokodyle?
- kiedy dojrzewają owoce w Cairns?
- mocne piwo angielskie na 3 litery?
Były zapytania tajemnicze:
- garb nerki lewej
- cytaty o młodszej siostrze
- wombat kupa (to akurat jest ciekawe zagadnienie i na pewno do niego wrócimy:))
- najgłębsze pytania o australi (?)
- jestem transwestytą
- kompozycje z muszelek. Chociaż nie wiadomo, czy ten wątek nie należy do kolejnej kategorii, którą tworzą…
Zagadnienia erotyczne:
- marokański podryw
- rodzaje tyłków
- a przede wszystkim niepokojąco duża ilość zapytań dotyczących nagości: znane nago, pływacy nago, nago gej, nago w trawie, nago w miejscach publicznych
Najbogatsza była jednak tzw. sekcja dyslektyczna, w której królowały głównie wątki owocowe i filmowe:
- kilkanaście wariantów słowa „mangostan” (mangustan, mangostar, mangosten…)
- blisko 30 wariantów słowa marakuja (marakula, marakuha, marskuja, marakau lub nasz faworyt – marchuja)
- około 40 wariantów słowa „Jedi” (Jedy, Jedhi, Yeday, Jiedi, Jedji, Jedaai, Geday, Jeidai…)
- kilkadziesiąt wersji imiona i nazwiska aktora Sama Neilla (Sam Nail, Sem Niel, Sam Nill, Sem Nil…)
- i w końcu nasz rekordzista – film „Gladiator”, który pojawiał się w dosłownie setkach wariacji. Oto znikomy ułamek z nich:
gladiaor, gladiaror, gladiatior, gladiatoe, gladiator, gladiatro, galdiator, gladaitor, gladator, gladiaotr, gladiotor, fgladiator, g;adiator, galadiator, gladatior, gladiatopr, gladito, glaiator, gldiator, gladjator, gladiato, ladiator, ggladiator, giadiator, glaadiator, glabiator, gladaitsu, gladiaator, gladiatoor, gladiator’, gladiatorx, gladoator, gliator, glsdiator, gladiat, gladiatr i wiele, wiele innych…
Pozdrawiamy i życzymy, abyście w nowym roku zawsze znaleźli to, czego szukacie :)
10 komentarzy
Mała i duży w podróży
04/01/2016 at 16:12„garb nerki lewej” to nasz faworyt. Jezu, ale się uśmialiśmy :D
Przedeptane
04/01/2016 at 16:26Jak w wielu podobnych przypadkach nie mamy pojęcia, jak do nas trafił ten fan anatomii. Nigdzie nie piszemy ani o nerkach, ani o garbach :))
Karol Werner
05/01/2016 at 09:37Haha, ja to się też czasem za głowę łapię jak przeglądam wyszukania z googla, ale takich kwiatków to nie mam… ;)
Michał
05/01/2016 at 16:34Mój faworyt = Wasz faworyt, dobre:-). Swoją drogą, jakby mi ktoś kazał wymyślić 50 sposobów błędnego napisania słowa „Gladiator” to chyba nie dałbym rady, ale jak widać dla chcącego nic trudnego:-).
Przedeptane
06/01/2016 at 22:24Polak potrafi :)
kamieverywhere
06/01/2016 at 18:07Ludzka fantazja nie zna granic! moi faworyci to garb nerki lewej i marchuja… czemu do mnie ludzie wchodzą tylko na przyziemne frazy? muszę chyba zacząć posługiwać się bogatszym słownictwem w tym roku! ;)
Przedeptane
06/01/2016 at 22:24E tam, wystarczy poczekać. W żadnym wpisie nie wspominaliśmy o nagości, a tu taki festiwal nudystów :)
Marcin W
08/01/2016 at 09:42Tak, czasami hasła wyszukiwane w Google potrafią zwalić z nóg! Mnie bardzo śmieszy jedna rzecz – kiedyś napisałem artykuł o Bangkoku, gdzie wspomniałem, że jest to swoisty „raj” dla turystyki seksualnej. Od tamtego czasu „sex bangkok” to jedno z głównych haseł, z których ludzie do mnie docierają. I tak sobie myślę, jakie musi być ich rozczarowanie… :D Pozdrawiam!
Przedeptane
17/01/2016 at 10:09Same zboczuszki na tym necie :) W sumie to niezły pomysł na zwiększenie ruchu na stronie – wkleić takie chwytliwe hasło w dowolny artykuł (np. „Wycieczka do Pragi tańsza niż seks w Bangkoku”). Boom, profit!
Tatiana
08/01/2016 at 10:50hahaha dobre! czasem potrafi to naprawdę ubawić. Moim ulubionym z wyszukiwań na naszym blogu nadal pozostaje wagina z czekolady :D