Po co gnuśnieć w mieście, skoro wokół Sydney znajduje się tyle zieleni? Korzystając z długiego weekendu wybraliśmy się do jednego z pobliskich parków narodowych.
Po co gnuśnieć w mieście, skoro wokół Sydney znajduje się tyle zieleni? Korzystając z długiego weekendu wybraliśmy się do jednego z pobliskich parków narodowych.
Typowy australijski kemping. Gwieździste niebo, szum eukaliptusów i szczęka czterometrowego krokodyla zaciśnięta na kostce.