Coraz więcej znajomych pyta nas, na jakim etapie przygotowań jesteśmy, kiedy i gdzie lecimy, jaki mamy teraz plan. Czekaliśmy, aż uda nam się ustalić podstawowe fakty – i teraz w końcu chyba nadszedł czas, aby odkryć karty.
Coraz więcej znajomych pyta nas, na jakim etapie przygotowań jesteśmy, kiedy i gdzie lecimy, jaki mamy teraz plan. Czekaliśmy, aż uda nam się ustalić podstawowe fakty – i teraz w końcu chyba nadszedł czas, aby odkryć karty.
Zgodnie z zapowiedzią znikamy dzisiaj na kilkanaście dni. Lecimy do Maroko z dwudniowym przystankiem w Bolonii.
Piszę z zagranicy, z – ehm, ehm – południa. Na razie jeszcze nie z Maroka, ale przyjdzie kryska na Matyska :)
Długo rozmyślaliśmy i ciułaliśmy grosz do grosza, stopniowo poszerzając nasze plany. Na początku chcieliśmy skoczyć do Maroka, później do Azji Południowo-Wschodniej, aż w końcu postanowiliśmy targnąć się na najbardziej skomplikowany wyjazd. Jeśli nie teraz, to kiedy?